Czas na dobre rozprawić się z tym mitem – pastele wcale nie muszą być nudne i mdłe. Wbrew stereotypom nie są też przeznaczone jedynie do wnętrz kobiecych lub pokojów dziecięcych.Ich paleta jest na tyle szeroka, że każdy może znaleźć wśród nich coś dla siebie – od pudrowego różu, przez łagodną miętę aż do rozbielonego błękitu i jasnej lawendy.
Pastelowe odcienie kojarzą nam się z wnętrzami klasycznymi albo tymi w stylu prowansalskim – ale sprawdzą się też np. w takich w duchu skandi, do których będą mogły wnieść nieco ciepła i przytulności. Umiejętnie zestawione mogą występować nawet w duecie z betonem, skutecznie przełamując jego surowy charakter. Są doskonałym dopełnieniem bieli, szarości i beży, które od kilku lat niepodzielnie wiodą prym w aranżacji naszych wnętrz. W przypadku dodatków możemy spokojnie miksować je ze sobą, jednak przy większych powierzchniach warto zdecydować się na jeden odcień, aby uniknąć efektu „przesłodzenia”.
Na ścianach i w dodatkach
Dzięki temu, że pastele są jasne i stonowane, możemy po nie sięgać zarówno w przypadku dodatków, jak i malując ściany lub wybierając większe meble. Będą dobrze współgrać z takimi wzorami, jak np. krata czy pasy. To odcienie, które uspokajają, a jednocześnie tchną optymizmem i radością, dlatego mogą być świetny sposobem, gdy potrzebujemy nieco wiosennej świeżości w naszym mieszkaniu (po więcej inspiracji na wiosenne dekoracje możesz też zajrzeć na naszego bloga).
Pastele i drewno – duet idealny
Jeśli zastanawiasz się z jakimi materiałami połączyć pastele, odpowiedź jest prosta – drewno! Drewniane meble i podłogi będą idealnym towarzyszem dla praktycznie każdego koloru z tego zestawienia – czy to błękit, róż, czy brzoskwinia. Pod tym względem możemy tak naprawdę puścić wodze fantazji – pastele odnajdą się w duecie zarówno z jasnym rozbielonym drewnem, tym w odcieniach orzechu lub dębu, a nawet naprawdę ciemnymi tonami w stylu hebanu. Uważać trzeba jedynie podczas zestawiania go z tymi barwami, które mają w sobie domieszkę czerwieni, jak np. wiśnia.