Wydawałoby się, że więcej tu przeciwieństw niż szans na stworzenie harmonijnego połączenia. Nic bardziej mylnego! Nonszalanckie boho w jasnych, minimalistycznych wnętrzach w stylu scandi ma szansę wybrzmieć całą feerią barw, motywów i faktur. Powściągliwe scandi, tonując rozkrzyczany miszmasz boho, razem z nim nabiera ciepła, charakteru i fantazji.

Styl skandynawski, rodem z surowej północy, zadomowił się u nas już na dobre. Ma wielu fanów m.in. dlatego, że dobrze dostraja się do każdej innej stylistyki. Nie musi schodzić ze sceny, kiedy zamarzy nam się wpuścić do wnętrz ducha artystycznej bohemy, hippisowskiego luzu czy dalekiego orientu. Wszystko razem może współgrać zaskakująco idealnie.

Drzwi wpasowane w skandynawską aranżację to sprawdzony sposób na piękny wystrój.

Łagodny akompaniament scandi

Urządzając wnętrze w stylu skandynawskim, sięgamy po paletę neutralnych barw – biele, beże, szarości grają tu pierwsze skrzypce. Jasne barwy ścian pomagają rozświetlić pomieszczenie. Dobrym sposobem na wzmocnienie tego efektu jest wybranie równie jasnych podłóg i drzwi, które optycznie dodatkowo powiększą przestrzeń i dodadzą jej lekkości.

Scandi to sztuka funkcjonalnej prostoty i szlachetnego minimalizmu – kiedy znudzi nam się oszczędność formy, mamy świetne tło do wnętrzarskich eksperymentów. Wystarczy, że na drzwiach (np. z kolekcji Saga) zawiesimy zrobiony z koralików, wstążek i piór łapacz snów, na podłodze dobrze oddającej rysunek drewna rozłożymy patchworkowy dywanik i nasze mieszkanie będzie już miało całkiem nową melodię przewodnią.

Totalna improwizacja boho

Barwne dodatki i elementy w stylu etno ożywią przestrzeń, tworząc przytulny klimat.

Niezależnie, czy źródeł stylu boho będziemy szukać w środowisku paryskiej bohemy, czy w szalonych latach 60. i 70., założenie jest to samo – niczym nieskrępowana wolność twórcza. Boho czerpie z wielu kultur i stylistyk, sięga po motywy etniczne i ludowe, bawi się formą, barwą, fakturą. Eklektyzm we wnętrzu bywa jednak niebezpieczny, może bowiem stwarzać wrażenie chaosu.

Umiejętne łączenie boho ze scandi jest dobrym sposobem, żeby w tym szaleństwie znaleźć metodę i uchronić domowników i gości od kolorowego zawrotu głowy. Kontrastujące z jasnymi ścianami i podłogą batikowe zasłony albo wydziergane na drutach poduchy-siedziska będą prawdziwym przebojem salonu.

Mocny akord ekologii

W stylach scandi i boho pobrzmiewają troska o środowisko i zwrot w stronę natury. Scandi stawia na  naturalne kolory i materiały, takie jak kamień czy drewno. Boho ze swoją estetyką fusion docenia rękodzieło i daje drugie życie starym przedmiotom, zgodnie z zasadą 3R: reduce, reuse, recycle. Stolik z odzyskanego rozbiórkowego drewna, pleciony wiklinowy fotel, a może babcina kapa na łóżko? W inspirowany naturą skandynawski minimalizm wpiszą się koncertowo.